Ryzykowna polityka finansowa
Po 2020 r. można oczekiwać albo powrotu do znacznego, być może nawet niebezpiecznie dużego wzrostu długu publicznego w relacji do PKB, albo dalszego wzrostu obciążeń podatkowych.
Przyjęte przez rząd 11 czerwca założenia makroekonomiczne do budżetu na 2020 r. są zgodne z zapisami wieloletniego planu finansowego państwa 2019–2022: wzrost PKB ma sięgnąć 3,7 proc., inflacja średnio 2,5 proc., wzrost płac 6 proc., rosnący, ale nadal niewielki deficyt w obrotach zagranicznych na rachunku bieżącym. Sam oczekuję nieco wyższego tempa wzrostu płac (7–8 proc.), nieco niższego tempa wzrostu PKB (3,0–3,5 proc.) i nieco wyższej inflacji (ok. 3 proc.). Według Komisji Europejskiej (KE) wzrost PKB wyniesie 3,2 proc.
Przejadanie wzrostu
Problemem nie są te założenia, ale niebyt ostrożna, a potencjalnie wręcz ryzykowna, polityka finansowa rządu. Podstawowym grzechem w obszarze finansów publicznych w ostatnich trzech latach było bowiem nieprzestrzeganie reguły, że wynik budżetowy sektora finansów publicznych powinien mieścić się w przedziale od co najwyżej 3 proc. PKB deficytu w okresie słabej koniunktury do znacznej (2–3 proc. PKB) nadwyżki w czasie tak dobrej koniunktury, jak w latach 2017–2019.
Ta reguła nie była przestrzegana przez ostatnie 25 lat, w szczególności w latach 2006–2010. Konsekwencją była bardzo realna perspektywa przekroczenia przez dług publiczny konstytucyjnego progu 60 proc. PKB w 2013 r., co zmusiło rząd Donalda Tuska do przejęcia połowy zasobów OFE, a więc faktycznie zniszczenia drugiego filara systemu emerytalnego. Obecny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta