Frankowicze mogą sporo zyskać w sądzie
Maksymalne koszty odfrankowienia sektora bankowego będą zależeć od tego, ilu klientów złoży pozwy. Oczekiwania banków, że wyrok TSUE nie jest dla nich aż tak korzystny, mogą być przedwczesne. maciej rudke
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że sprzeczne z prawem klauzule w umowie powinno się usunąć, ale w takiej sytuacji zachowanie umowy wcale jest pewne. Teoretycznie po usunięciu niedozwolonych klauzul kredyt stałby się złotowy, ale jeśli byłby oprocentowany według stawki LIBOR, mógłby nie być zgodny z polskim prawem. Zdaniem prawników takie orzeczenie powoduje, że bardziej prawdopodobne staje się unieważnienie umów niż przewalutowanie ich na złote ze stawką LIBOR.
Nie tak dużo pozwów?
– Wyrok rodzi niepewność co do kosztów, ale przynosi także mniejsze natychmiastowe ryzyko dla sektora jako całości – uważa Georgi Deyanov, ekonomista Morgana Stanleya. Zaznacza, że to polskie sądy będą decydowały w indywidualnych sprawach, a nie wiadomo nawet, ilu klientów zdecyduje się złożyć pozew. – To jednak oznacza długi okres niepewności o zyski banków – dodaje.
Liczba osób gotowych do pójścia do sądów i odsetek spraw przez nie wygrywanych to dwie główne niewiadome, które zdecydują o stratach i wycenach banków. Pojawiają się opinie, że unieważnienie umów wcale nie jest aż tak korzystne dla klientów, bo konsekwencją będzie konieczność rozliczenia się stron. Jeśli klient zaciągnął kredyt np....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta