Polski kształt dialogu
Te wybory wkrótce staną się przeszłością. Ktoś będzie rządził, ktoś obudzi się w ławach opozycji.
Ktoś przez chwilę zatriumfuje, aby za moment podjąć ciężar władzy i stopniowo zrozumieć, że jest ponad siły i wkrótce go przygniecie. Kogoś zacznie zżerać frustracja i niespełnione ambicje, aż go w końcu wykrzywią i odbiorą zdolność widzenia.
Tak będzie już jutro, już za parę dni. Ale przecież Polska ma trwać dłużej niż przez kolejną kadencję skłóconego Sejmu. Polacy wciąż...
Archiwum to wszystkie treści publikowane w "Rzeczpospolitej" od 1993 roku.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta