NRD – substytut normalności
70 lat temu, 7 października 1949 r., na obszarze radzieckiej strefy okupacyjnej w Niemczech utworzono Niemiecką Republikę Demokratyczną. Jak to bywa, kiedy w nazwie państwa jest umieszczony przymiotnik „demokratyczny", państwo jest zazwyczaj dyktaturą.
NRD miało też w nazwie inny przymiotnik: „niemiecka". Wcale nie był on synonimem legendarnej germańskiej organizacji, porządku i supremacji technologicznej. Wręcz przeciwnie. W NRD ta nazwa stała się synonimem obciachu, partactwa technologicznego, bałaganu urzędniczego i kulturowej tandety.
Wszystko, co miało nadruk „Made in DDR", stanowiło obiekt drwin Polaków. Nawet w szarych czasach rządów Gomułki i Jaruzelskiego produkty z „bratniego" NRD były uważane za buble, szkaradzieństwa i marnotę. Flagowym towarem naszego zachodniego sąsiada był produkt samochodopodobny o nazwie Wartburg. Wywodził się ze stajni tak ubóstwianego przez część naszego społeczeństwa koncernu BMW. Ale po II wojnie światowej bawarski producent utracił swoją fabrykę w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta