Agenci mają bat na nielojalnych klientów
Za wykonaną przez pośrednika pracę należy się wynagrodzenie, a brak umowy nie jest dla klienta gwarancją bezkarności – pisze radca prawny.
Niedawny wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu i poprzedzające go orzeczenie Sądu Rejonowego w Zielonej Górze (pisaliśmy o tym: „Prowizja również bez umowy", 14 listopada 2019 r.) przyznające pośrednikowi w obrocie nieruchomościami wynagrodzenie, pomimo braku zawartej umowy pośrednictwa, wywołało gorącą dyskusję wśród profesjonalistów rynku nieruchomości. Podniosły się nawet głosy, że oto zawieranie umów w formie pisemnej nie jest już konieczne. Warto zatem uporządkować fakty i wyciągnąć z nich wnioski.
W pierwszej kolejności należy zaznaczyć, że omawiany wyrok nie zmienia w żadnym stopniu formy wymaganej dla umów pośrednictwa. Od lat muszą być zawierane na piśmie pod rygorem nieważności i żadne zmiany w tym zakresie nie zaszły. Możemy naturalnie dyskutować, czy rozwiązanie to jest słuszne (w mojej ocenie rygor nieważności to w tym przypadku nadmierny formalizm), nie zmienia to jednak faktu, że treść art. 180 ust. 3 ustawy o gospodarce nieruchomościami nie pozostawia wątpliwości – brak zachowania formy pisemnej to brak umowy, a co za tym idzie, brak prawa do wynagrodzenia.
Zarobek kosztem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta