Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Najpiękniejszy dokument

22 listopada 2019 | Dodatki Jednodniowe | Janos Tischler
źródło: Zsuzsa Pető

rozmowa | László Kövér, przewodniczący Węgierskiego Zgromadzenia Narodowego.

Jakie było życie na Węgrzech lat 80.?

László Kövér: Dla nas, młodych kandydatów na inteligentów, ostatnia dekada reżimu – oczywiście o tym, że jest ona ostatnia, wtedy jeszcze nikt nie wiedział – rozpoczęła się najpierw pełnym nadziei, szybującym w górę rozwojem ruchu Solidarność w Polsce, a potem tego ruchu zdławieniem, co przyniosło rozczarowanie. Wzbudzające dotąd w bloku sowieckim zazdrość relatywne bezpieczeństwo egzystencji i bogacenie się ludzi na Węgrzech wydawały się coraz mniej możliwe do utrzymania. Choć nie objawiało się to w drastycznej formie – jedynie odczuwalna już inflacja oraz pojawienie się bezrobocia były czymś niezwyczajnym – to jednak wiara w efektywność reżimu uległa zachwianiu. Po dwóch dekadach pojawiły się roczniki, które już nie miały szansy żyć lepiej niż ich rodzice. Przedłużający się kryzys w Polsce, następnie głasnost i pieriestrojka ustawiły to wszystko w kontekście międzynarodowym. W tamtym czasie wiele też razy odwiedziliśmy Polskę, próbowaliśmy śledzić zachodzące procesy. Wspólnie z Viktorem Orbánem, Jánosem Áderem i naszymi małżonkami – wraz z Tamásem Fellegim, naszym ówczesnym nauczycielem i przyjacielem, a później ministrem w tym samym rządzie – uczestniczyliśmy w mszach świętych z udziałem papieża Jana Pawła II w Warszawie i w Gdańsku w 1987 roku.

To,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11515

Wydanie: 11515

Spis treści

Reklama

Komunikaty

Nieprzypisane

Zamów abonament