Prezydent, który kochał wojnę - część 2
Amerykański psycholog William James, zapytany o ocenę osobowości prezydenta Theodore'a Roosevelta, odpowiedział bez zastanowienia, że to człowiek zakochany w wojnie. James nie do końca miał rację. Roosevelt był człowiekiem czynu, ale jednocześnie chciał żyć w pokojowym świecie.
Po śmierci matki i pierwszej żony Theodore Roosevelt przeżył ciężkie załamanie. Postanowił uciec z Nowego Jorku – miasta, które kojarzyło mu się jedynie z serią największych nieszczęść w jego życiu. Zgorzkniały porzucił swoją nowo narodzoną córeczkę Alice i wyjechał na Dziki Zachód do kupionego rok wcześniej Elkhorn Ranch w Dakocie Północnej. To był bez wątpienia najgorszy rok w jego życiu. Nieustanne polowania i narażanie życia w wypadach na terytoria należące do wrogich Amerykanom plemion indiańskich przynosiły mu chwilowe zapomnienie po stracie najbliższych. Nie oszczędzał się i nie dbał o życie. W owym czasie indiańska strzała lub kula pistoletowa przyniosłaby mu jedynie wielką ulgę w cierpieniu. Dlatego bez obaw o swój los uczestniczył w ryzykownych polowaniach na niedźwiedzie grizzly, brał udział w pościgach za bandytami, włóczył się po dzikich ostępach prerii z indiańskimi przewodnikami i żył tym, co mu przynosiła chwila. Nie miał już żadnych celów, żadnych marzeń i żadnych ambicji. Ale nie potrafił siedzieć w jednym miejscu i rozpaczać. Instynkt wojownika kazał mu podjąć walkę z własną traumą. Kiedy przeszedł już fazę największego załamania, zaczął pisać książki w odcinkach dla największych amerykańskich tytułów prasowych. Z tego okresu pochodzą trzy jego książki, które cieszyły się dużą popularnością wśród czytelników: „Wyprawy myśliwskie ranczera",...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta