W imię poczucia obowiązku względem ojczyzny
rozmowa | Mária Wittner, która w tym roku skończyła 82 lata, w czasie rewolucji 1956 roku aktywnie uczestniczyła w walkach o wolność, została nawet raniona odłamkami miny. Po zdławieniu rewolucji Márię Wittner skazano na karę śmierci, następnie wyrok zmieniono na dożywotnie więzienie. Jej nazwisko kraj mógł poznać dopiero po transformacji ustrojowej. W latach 2006–2014 była posłem do węgierskiego parlamentu z ramienia partii Fidesz. Zgodnie z oświadczeniem majątkowym, jakie musiała złożyć jako parlamentarzystka, nie dysponowała żadnym majątkiem.
Jakie miała pani dzieciństwo?
Mária Wittner : Nie wzrastałam przy rodzicach. Gdy miałam dwa lata, trafiłam na wychowanie do karmelitek, to one wpoiły mi wartości zasadnicze dla mojego życia: humanitarność, miłość ojczyzny i nie mniej ważną wiarę, która pomogła mi przejść przez wiele różnych sytuacji, również w tych najtrudniejszych okresach. W wieku 13 lat musiałam siostry opuścić, gdyż w 1950 roku ich placówkę znacjonalizowano. Przekazano mnie wówczas pod opiekę państwa. Następnie po osiągnięciu pełnoletniości, jako że urodziłam się w Budapeszcie, otrzymałam zgodę na zamieszkanie w stolicy. Zarabiałam praniem, sprzątaniem, odśnieżaniem.
Miała pani 19 lat, gdy wybuchła rewolucja. Jak się pani w nią...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta