Nowe upodobania: alkohole bez procentów i wódka bio
RYNEK | Sprzedaż wódek bio przekroczyła w ubiegłym roku 30 mln zł ALEKSANDRA PTAK-IGLEWSKA
Pandemia koronawirusa zamknęła nas w domach i uniemożliwiła spotkania towarzyskie. Hotele, puby i restauracje, czyli miejsca związane z konsumpcją alkoholu, zostały już wprawdzie otwarte, ale na razie klienci odwiedzają je bardzo ostrożnie. Odwołano wiele wydarzeń mających wpływ na wzrost sprzedaży alkoholu, takich jak mistrzostwa Europy w piłce nożnej czy olimpiada w Tokio.
Brak okazji nie zawsze przeszkadza
W takiej sytuacji alkohol jest sprzedawany głównie w sklepach. I tu w ostatnim czasie obroty były całkiem dobre z wyjątkiem sklepów specjalistycznych oferujących alkohol drogi, wysokiej jakości, dla koneserów. Te ostatnie zanotowały ogromny spadek obrotów. Natomiast w internecie pojawiła się szara strefa.
Oficjalnie alkoholu tam sprzedawać nie wolno. Zakazuje tego w naszym kraju ustawa o wychowaniu w trzeźwości. Ale w ostatnich tygodniach bez trudu można było znaleźć oferty sprzedaży np. piwa na „imprezy zamknięte" (rzecz jasna nikt nie sprawdza, czy faktycznie goście są zaproszeni). Podobnie w portalach społecznościowych zaroiło się od ofert dowozu wina lub wysyłki dowolnej ilości za pośrednictwem kuriera.
Wzrost na różnych rynkach
Z badań rynkowych wynika, że w czasie pandemii nie unikamy picia alkoholu. Według danych Nielsena w Hiszpanii od końca marca sprzedaż piwa rośnie blisko o 50 proc. w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta