Ministra dopadła zemsta zamówień publicznych
Joanna Hołowińska, Piotr Trębicki Dziś widać nieżyciowość i nadmierny rygoryzm polskich przepisów. Sami na własną zgubę dodaliśmy do nich jeszcze bardziej rygorystyczne praktyki i zwyczaje. Podsumowanie „Wytycznych Komisji Europejskiej..." brzmi gorzko w ustach praktyków.
Zarówno zamówieniowe dyrektywy UE, jak i polskie prawo zamówień publicznych (pzp) przewiduje szybkie tryby wyłaniania wykonawcy zamówienia publicznego. Czyli zamówienia potrzebnego pilnie, natychmiastowo, tu i teraz. W polskich warunkach są to przede wszystkim tryby zapytania o cenę i zamówienia z wolnej ręki. Tymczasem już na samym początku epidemii Covid-19 w Polsce zdecydowano się na szerokie wyłączenie stosowania prawa zamówień publicznych – 8 marca 2020 r. weszła w życie tzw. specustawa o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (DzU 2020 poz. 374). Jej słynny i chyba znany już niemal przez każdego widza programów informacyjnych art. 6 stanowi, że do zamówień na dostawy (po poprawce definicji) i usługi niezbędne do przeciwdziałania Covid-19 nie stosuje się przepisów pzp. Wyłączenie działa, jeżeli zachodzi wysokie prawdopodobieństwo szybkiego i niekontrolowanego rozprzestrzeniania się choroby lub jeżeli wymaga tego ochrona zdrowia publicznego. Jest to niezależne od wartości zamówień. Wprowadzono też wyłączenia podmiotowe, np. dla Banku Gospodarstwa Krajowego czy Polskiego Funduszu Rozwoju.
Konieczność wyłączenia stosowania pzp z uwagi na Covid-19 popierał sam Urząd Zamówień Publicznych, w aktualnościach na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta