Droga do samobójstwa
Witold M. Orłowski Weto dla unijnego Funduszu Odbudowy i perspektywy finansowej może uruchomić proces marginalizacji Unii i wzrostu znacznia strefy euro – pisze ekonomista
W sporze z instytucjami unijnymi nasi politycy najwyraźniej sądzą, że prowadzą niezwykle zręczną grę szantażu i nacisków, która zmusi przeciwnika do kapitulacji. W rzeczywistości prowadzą grę nieskuteczną, wręcz samobójczą – dla Polski, a także prawdopodobnie dla siebie samych.
Gra na weto
List premiera Morawieckiego do liderów Unii, w którym sugeruje on możliwość polskiego weta do unijnego budżetu, a także wcześniejszy o kilka tygodni wywiad Jarosława Kaczyńskiego, w którym prezes PiS otwarcie o wecie mówił, bez oglądania się na konsekwencje („nie damy się terroryzować pieniędzmi"), każą sądzić, że spór polskiego rządu z instytucjami europejskimi dotarł do poziomu, na którym mogą zapadać nieodwracalne decyzje.
Większość krajów UE i większość posłów do Parlamentu Europejskiego popiera rozwiązanie, w myśl którego kraj naruszający zasady praworządności – takie jak np. niezależność sądownictwa – musi się liczyć z możliwością ograniczenia dostępu do funduszy unijnych. Przeciwne są dwa kraje, wobec których toczy się właśnie procedura prawna dotycząca naruszenia zasad praworządności – Polska i Węgry.
Oba kraje są oczywiście w mniejszości i nie były w stanie wygrać głosowania w tej sprawie. Mają jednak w zanadrzu broń atomową, czyli możliwość zawetowania całego, z trudem uzgodnionego budżetu Unii...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta