Historia nierychliwa, ale sprawiedliwa
Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Francuzi twierdzą, że to oni wynaleźli stal nierdzewną, Brytyjczycy sobie przypisują tę zasługę. Jednak ani jedni, ani drudzy nie mają racji. Spór rozstrzygnęli archeolodzy.
Rosną w miastach domy z czerwoniutkiej cegły,
domy wznosi murarz, bo w tej pracy biegły,
ale oprócz cegieł trzeba tu i stali,
bo jak nie dać stali, to się dom zawali...".
Tę piosenkę napisał w latach 50. XX wieku Jerzy Jurandot. Ale byłaby aktualna już w poprzednim stuleciu. W XIX wieku materiałem pierwszej potrzeby stała się stal, która jednak korodowała, co spędzało sen z powiek budowniczym mostów czy domów. Dlatego metalurdzy na całym świecie poszukiwali stopu stali odpornego na rdzewienie. Patenty zgłaszano we Francji (Pierre Berthier), w Anglii (Harry Brearley), oczywiście w Niemczech (Hans Goldschmidt). Szkopuł w tym, że stal nierdzewna była nieludzko droga, toteż używano jej do wyrobu sztućców, klamek i... nocników dla bogaczy. Dopiero w 1908 r. zbudowano z niej kadłub jachtu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta