Koło ratunkowe nie dla każdego portu lotniczego
Ministerstwo Infrastruktury rozdzieliło wśród polskich lotnisk 142,2 mln zł odszkodowania za lockdown od połowy marca do końca czerwca. Pieniądze te są mało znaczące w porównaniu ze stratami – uważają eksperci.
Zasady pomocy miały być takie: im większy port lotniczy, tym większe wsparcie. I miało je dostać wszystkie 14 funkcjonujących polskich lotnisk. Teraz okazało się, że publiczne pieniądze otrzymało jedynie 11 portów. Bez wsparcia Ministerstwa Infrastruktury (MI) zostały Łódź, Lublin i Olsztyn Szymany. Dlaczego? Bo w czasie lockdownu, gdy te trzy porty były zamknięte, ich straty były niższe niż rok temu, kiedy działały.
W Łodzi strata operacyjna w okresie od 15 marca do 30 czerwca 2019 r. wyniosła 6,789 mln zł. W tym roku sięgnęła 6,14 mln zł. Jak to możliwe? Lotnisko łódzkie wyjaśnia, że za kwiecień, maj i czerwiec otrzymało dofinansowanie w wysokości 1,3 mln zł i obniżyło pensje o 20 proc. Podobnie jest w przypadku lotniska w Lublinie.
Przepisy nie pozwalają
Zdaniem resortu wyłączenie tych lotnisk jest zgodne z przepisami, bo pieniądze mogły otrzymać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta