Blues sprawia, że nie jesteś sam
W „Ma Rainey" o bluesmanach doby rasizmu ostatnią rolę zagrał Chadwick Boseman znany z „Czarnej pantery".
– To nasza historia. To nasz ból. To nasze pragnienie czegoś lepszego. To sposób wyrażania miłości do nas samych i siebie nawzajem. To także sposób upamiętnienia tych, co byli przed nami i tego, przez co przeszli – mówi producent filmu, aktor Denzel Washington.
Gertruda Ma Rainey jest postacią autentyczną, „królową bluesa". Szczyt jej kariery przypadł na lata 20. i początek lat 30. Wtedy koncertowała, głównie w południowych i środkowych stanach Ameryki, nagrywała płyty. Z mężem rozwiodła się w 1917 r., potem miała głównie partnerki, nigdy nie kryła swojej biseksualności.
Jej wieloletni pianista Georgia Tom przyznał w rozmowie z autorem „Historii bluesa" Francisem Davisem, że nie była atrakcyjną kobietą. „Brzydka, niska, krępa, z wielkim tyłkiem. Ale na występy ubierała się ekstrawagancko i efektownie – bardzo dobrze zarabiała, więc stać ją było na drogie tkaniny i biżuterię. Podnosiła tym też samoocenę słuchaczy. Jej pseudonim »Ma" też zbliżał ich do niej, odbierali ją jako »matkę«".
Tylko ból
Akcja „Ma Rainey: Matka bluesa" George'a Wolfe'a, produkcji Natflixa, toczy się w ciągu jednego upalnego dnia 1927 roku, gdy piosenkarka razem ze swoim zespołem muzycznym nagrywa płytę dla Paramountu. Jest władcza, arogancka, zna swoją wartość. Dwaj biali pracownicy studia nadskakują jej, ale ona...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta