Jak wygrać bez asa
Osiem miesięcy po zwycięskim finale w Lizbonie Bayern znów spotka się z Paris Saint-Germain. Tym razem bez Roberta Lewandowskiego.
– Nie będziemy kłamać. Nieobecność Lewandowskiego to dla nas dobra wiadomość. Wolałbym jednak, żeby zagrał, bo lubię się mierzyć z najlepszymi – mówi Kylian Mbappe.
Być może życzenie gwiazdora PSG spełni się za tydzień, choć bardziej prawdopodobne jest, że polski as wróci do gry już po rewanżu z mistrzem Francji. Bayern to jednak sprawna maszyna, która nawet bez swojego króla strzelców potrafi się zorganizować tak, by zminimalizować straty. Za kadencji Hansiego Flicka nie przegrał żadnego z dziesięciu takich meczów, dziewięć zakończyło się jego zwycięstwem. W sobotę pokonał w Lipsku najgroźniejszego rywala w Bundeslidze i praktycznie ma już zapewniony dziewiąty tytuł z rzędu. Jedyną bramkę zdobył Leon Goretzka po podaniu Thomasa Muellera.
Trener PSG Mauricio Pochettino zdaje sobie sprawę z siły Bayernu i wspomina, że on też potrafił wygrywać bez asa. W 2019 roku, gdy prowadził Tottenham, w pierwszym meczu ćwierćfinałowym z Manchesterem City...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta