Straszny sen Ukrainy i pieniądze
Kijów nie chce prowadzić negocjacji w Mińsku w sprawie Donbasu, ale wciąż ma z Łukaszenką interesy gospodarcze.
Członkowie ukraińskiej delegacji w grupie kontaktowej ds. pokojowego uregulowania sytuacji w Donbasie już nie pojadą do Mińska. Na razie rozmowy z udziałem przedstawicieli Ukrainy, Rosji, OBWE oraz samozwańczych republik donieckiej i ługańskiej od ubiegłego roku odbywają się poprzez wideokonferencje. Ale ukraiński wicepremier Ołeksij Reznikow już zapowiedział, że gdy kwarantanna zostanie zniesiona, do rozmów pokojowych trzeba będzie znaleźć stolicę innego neutralnego państwa. Bo, jak tłumaczył w lokalnych mediach, Białoruś znajduje się „pod wpływem Federacji Rosyjskiej" i dlatego „nie ma do niej zaufania". W Kijowie mówi się już o przeniesieniu rozmów z Białorusi do Szwajcarii, Szwecji lub Finlandii.
Bombowce
za północną granicą
Wzorowe dotychczas relacje pomiędzy Kijowem a Mińskiem zaczęły się psuć po sierpniowych wyborach na Białorusi i fali represji, która od tamtej pory przetacza się przez państwo Łukaszenki....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta