W urzędach kolejki do rejestracji auta
Sukcesu nie gwarantuje nawet zatrudnienie profesjonalnego „stacza" przed wydziałem komunikacji. A za spóźnienie, również nie z naszej winy, grożą kary.
W czasie pandemii wydziały komunikacji w całym kraju stanęły, a właściwie przeszły na pracę zdalną. Trudno więc zarejestrować w nich lub wyrejestrować pojazd. Tymczasem jeśli nie załatwimy tych spraw w ciągu miesiąca – grozi nam kara.
Zaraza przeszkadza
Od 1 stycznia br. skrócono ze 180 do 30 dni termin na urzędowe czynności związane ze zbyciem i nabyciem pojazdów. To powrót do rozwiązań, jakie obowiązywały do początku 2020 r. I choć samorządy alarmowały, że dłuższy termin powinien obowiązywać do dziś, tak się nie stało. Cierpią więc właściciele, bo urzędy w czasie zarazy pracują na pół gwizdka.
Przypomnijmy, od 1 stycznia przewidują 30 dni na zarejestrowanie pojazdu pochodzącego z zagranicy (pierwsza rejestracja na terenie kraju) i zgłoszenie zbycia lub nabycia pojazdu już wcześniej zarejestrowanego w kraju. Jeśli właściciel nie zmieści się w terminie, posypią...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta