Zabobony prowadzące do zapaści sądów
Przedstawiam kilka uwag o wybranych zasadach legislacji. Poddaję pod rozwagę, czy aby na pewno są pożyteczne i czy nie należałoby od nich czym prędzej odstąpić.
Gdy dzieje się źle, dla normalnie myślącego człowieka jest to sygnał, że pora działać. Jak? Po pierwsze, zobaczyć, co się stało, po drugie, wykonać odpowiednią czynność zapobiegawczą, po trzecie, wrócić do normalności. Nie jest to trudne, jeżeli naszym problemem jest uwierający but: może coś do niego wpadło, a może skarpetka przeszkadza, w ostateczności może kupić lepsze buty. Problem uwierającego buta jest złym przykładem nie z powodu swojej prostoty, ale dlatego, że buty nie mają nic do powiedzenia.
W życiu społecznym i zawodowym jest trudniej i gorzej nie dlatego, że problemy do rozwiązania są trudne, ale dlatego, że bardzo trudno się je rozwiązuje. Opór stawia nie materia, ale osoby w różny sposób powiązane z problemem. To, co dla jednych jest problemem, dla innych źródłem korzyści, wydawać się może też zagrożeniem.
Nie da się dyskutować problemu, jeżeli argumenty odnoszą się do osób zamiast do materii. Klasyczny przykład – zmiany opłat za śmieci. Dyskutanci wylewają swoje osobiste żale, jedni boją się wysokich opłat, inni liczą na obniżki, ktoś czeka, że więcej zapłacą sąsiedzi. Mało kto zabiera głos na temat: czy i dlaczego gospodarka odpadami podrożała, jaki jest deficyt, jakie są potencjalne sposoby rozliczenia z mieszkańcami, dlaczego dotychczasowy sposób nie może być utrzymany – czyli na temat wad i zalet poszczególnych rozwiązań.
Niestety, każdą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta