Poczet królowych Madagaskaru
Nie były postaciami z operetki ani uległymi żonami królów, lecz prawdziwymi władczyniami budzącymi respekt nawet w Europie.
Historię Madagaskaru ukształtował ocean. Przez tysiące lat izolował wyspę od kontynentalnej Afryki, pusty ląd zasiedlili więc żeglarze z archipelagów Oceanu Indyjskiego i Pacyfiku. Dlatego – pomimo geograficznej bliskości – Madagaskar był polinezyjską i malezyjską enklawą, odrębną etnicznie od Czarnego Lądu. Z drugiej strony ocean ułatwiał relacje z odległym światem, łącząc wyspę z arabskimi i portugalskimi kupcami, buszującą na szlakach handlowych międzynarodówką piracką, a wreszcie załogami angielskich okrętów opływających Afrykę w drodze do Indii. Zatem elity były dobrze zorientowane w geopolityce, a szczególnie świadome roli europejskich mocarstw. Rozumiano, że z ich potęgą trzeba się zmierzyć lub ułożyć z nimi stosunki. Obie koncepcje wyznaczały linię sporu politycznego w ostatnim stuleciu niezależności wyspy. Złożyło się przy tym tak, że władzę nad Madagaskarem objęły kobiety, a każda miała inny pogląd na relacje z Europą.
Niebezpieczny balans
Ranavalona – pierwsza z rzędu madagaskarskich władczyń – nie objęła panowania drogą zwyczajowej sukcesji, lecz siłą wywalczyła koronę. Tron nie przysługiwał żonom króla i wdowom, wszelako zanim Radama I umarł z przepicia, nie zdążył spłodzić, ani wyznaczyć następcy.
Nosząc rodowe imię Ramavo, żona nie angażowała się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta