Czy to koniec wewnątrzunijnego arbitrażu inwestycyjnego?
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał mechanizm rozwiązywania wewnątrzunijnych sporów przez trybunał arbitrażowy, ustanowiony na mocy art. 26 Traktatu Karty Energetycznej, za niezgodny z prawem UE oraz naruszający jego autonomię. Jakie będą tego konsekwencje?
Traktat Karty Energetycznej („TKE") przewiduje szeroką ochronę inwestycji w sektorze energetycznym, umożliwiając inwestorom uzyskanie odszkodowania od ingerującego w ich interesy państwa przyjmującego. Jego strony, do których należy sama Unia Europejska, pozostawiają inwestorowi wybór między dochodzeniem swoich roszczeń w postępowaniu przed sądami krajowymi państwa goszczącego lub w postępowaniu arbitrażowym, prowadzonym przez międzynarodowe trybunały arbitrażowe, pomiędzy inwestorami zagranicznymi a przyjmującymi ich państwami.
Głośne sprawy arbitrażowe toczące się obecnie na podstawie TKE obejmują:
- pozwy niemieckich RWE i Uniper przeciwko Holandii o wartości 1,4 mld oraz 1 mld euro kwestionujące decyzję o odejściu od produkcji energii elektrycznej z węgla do 2030 r.,
- pozew szwedzkiego Vattenfall domagającego się od Niemiec 4,7 mld euro w związku z decyzją o zamknięciu elektrowni jądrowych do końca 2022 r. oraz
- liczne pozwy inwestorów z branży energii odnawialnej przeciwko Hiszpanii ze względu na reformy uderzające w ich sektor.
Polskie media rozpisują się też o opiewającym na kwotę 806 mln funtów (ponad 4 mld złotych) pozwie australijskiej Prairie Mining, zarzucającej Polsce sprzeczne zarówno z TKE jak i z polsko-australijską umową BIT (umową o popieraniu i wzajemnej ochronie inwestycji) działania, mające na celu zablokowanie rozwoju należących...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta