Państwo w państwie
Urzędnicy zapomnieli, kto jest właścicielem działki. Buldożery, koparki i ogromna dziura w ziemi – to zobaczyła pani Anna w miejscu swojego rodzinnego domu w Nowej Hucie. Okazało się, że miasto buduje tam rondo. O inwestycji kobieta dowiedziała się przypadkiem – poinformował ją o niej znajomy, który przejeżdżał obok i zobaczył plac budowy. Urząd miasta nie poinformował właścicielki o inwestycji, nie przekazał jej też „Zezwolenia na Realizację Inwestycji Drogowej". Urzędnicy tłumaczą, że nie wiedzieli, kto jest właścicielem terenu. Problem w tym, że kobieta od lat dostaje od urzędu pisma związane z nieruchomością, płaci też za nią podatki. Pani Anna podkreśla, że po zaginięciu księgi wieczystej musiała wykazać, że jest właścicielką działki. Miasto sprawę w sądzie przegrało, ale zanim wyrok stał się prawomocny, rozpoczęło inwestycję.—Rbi