Polskie jachty znowu na fali
Jedna z naszych specjalizacji eksportowych, branża produkcji jachtów, ma szansę szybko odzyskać kondycję sprzed pandemii. Zwolenników rekreacji na wodzie w warunkach izolacji od innych osób jest coraz więcej. Choć niekoniecznie w naszym kraju.
Po pierwszym kwartale 2020 r. przemysł jachtowy został dotknięty spadkiem zamówień i przerwami w łańcuchach dostaw, ale już w drugiej połowie ubiegłego roku do stoczni zaczęły znowu napływać zamówienia. Część klientów decydowała się zrealizować wcześniej odkładaną transakcję.
– Podobny efekt obserwowano w krajach Europy Zachodniej i Skandynawii, a ponieważ polska produkcja jachtów i łodzi w ok. 95 proc. przeznaczona jest na eksport, duża część naszych stoczni na koniec 2020 r. odnotowała wzrost obrotów – informował branżowy portal Namiary na morze i handel.
Obecnie branża jachtowa ma coraz mniej powodów do niepokoju. To dobrze, bo Polska jest w tej dziedzinie światowym potentatem. Nasze stocznie należą do najnowocześniejszych w Europie i zaopatrują nabywców z całego świata w łodzie warte po kilkaset tysięcy, a nawet kilka milionów dolarów. W budowie jachtów motorowych do 9 metrów długości jesteśmy drugim po Stanach Zjednoczonych producentem w świecie. Przed pandemią roczną sprzedaż sektora szacowano na blisko półtora miliarda złotych.
Odbiorcy w wielu krajach
Ze względu na wysoką cenę popyt na jachty w kraju jest ciągle niewielki. Dlatego aż 95 proc. produkcji trafia na eksport. Głównymi odbiorcami są takie kraje jak Francja, Niemcy, Holandia czy Skandynawia....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta