Zarobić na „zielonej" fali
Europa szykuje zieloną rewolucję, która nie ominie transportu morskiego. Jednak to, co dla krajowej energetyki opartej na węglu wydaje się zmorą, dla polskich stoczni może się okazać szansą wzięcia udziału w wyścigu technologicznym, której niewykorzystanie może zaważyć na ich przyszłości. materiał partnera
Gdańska Stocznia Remontowa im. J. Piłsudskiego SA to największa spółka grupy Remontowa Holding, w której składzie działają dwie stocznie, duże biuro projektowe oraz kilkunastu producentów i dostawców wyposażenia morskiego. To także największa w Polsce i jedna z największych w Europie stoczni działających na rynku remontów, modernizacji i konwersji jednostek pływających.
W specjalistycznych rankingach klasyfikowana jest na pierwszym miejscu w Europie. Utrzymała je w najnowszym zestawieniu znanej londyńskiej firmy analitycznej Clarksons z września br., zostawiając w tyle konkurencję, m.in. z Danii, Portugalii i Estonii. Zajęła także trzecią pozycję na świecie wśród stoczni działających poza Chinami, które skupiają 49 proc. usług globalnego sektora remontów statków.
Światowa flota handlowa liczy dziś ponad 100 tys. statków o łącznym tonażu brutto 1,5 mld ton i nośności rzędu 2,1 mld ton. Każdego roku międzynarodowa żegluga emituje prawie miliard ton dwutlenku węgla, czyli niecałe 3 proc. rocznych emisji w ujęciu globalnym. To niewiele w porównaniu z największymi trucicielami, takimi jak przemysł i rolnictwo (50 proc.), lotnictwo (7 proc.) czy motoryzacja (40 proc.). Mimo to transport morski znalazł się na celowniku nowej polityki klimatycznej i związanego z nią światowego pędu ku zeroemisyjności.
Już teraz w światowym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta