Kampania na sędziego pokoju budzi sprzeciw
Prawnicy mają zastrzeżenia: skoro kandydaci na urząd mają być wybierani w wyborach powszechnych, nie będą apolityczni i niezawiśli. A powinni.
Sędziowie pokoju mają być ratunkiem dla przeciążonych sądów rejonowych. Ich wybór w wyborach powszechnych – jak proponuje prezydent – budzi wiele wątpliwości. Nie będą apolityczni ani niezawiśli – twierdzą prawnicy. Zastrzeżenia mają także do minimalnych wymagań, jakie się im w projekcie stawia.
– Stający przed sądem pokoju pełnomocnicy czy mediatorzy będą mieli większe kwalifikacje niż wyrokujący w konkretnej sprawie sąd – uważają.
Ministerstwo Sprawiedliwości chce wybierać sędziów w powiatach na pięcioletnie kadencje w trakcie wyborów samorządowych. Liczba sędziów pokoju w powiecie miałaby zależeć m.in. od liczby jego mieszkańców oraz osób przebywających tam czasowo, np. w związku z pracą.
Zasady wyboru
Kandydat ma mieć minimum 29, a maksymalnie 70 lat. Zostanie wybrany w wyborach powszechnych. Sędzia Dominik Czeszkiewicz ze Stowarzyszenia Sędziów Themis twierdzi, że ten pomysł...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta