Przyszłość Johnsona wisi na włosku
Premier przeprosił za udział w imprezie, gdy cały kraj był pogrążony w lockdownie. Ale to może być za mało, aby uratować jego karierę.
– Albo zrezygnuje teraz, albo wszyscy razem odejdziemy razem z nim w nadchodzących wyborach parlamentarnych za trzy lata – deputowana torysów Caroline Nokes powiedziała w ten weekend głośno to, co w szereg Partii Konserwatywnej sądzi wielu po cichu. W grudniu 2019 r. Johnson poprowadził swoje ugrupowanie do historycznego zwycięstwa i większości 80 deputowanych w Izbie Gmin.
Ale teraz sondaże są dla niego dramatyczne. Co trzeci wyborca torysów sprzed dwóch lat oddałby dziś głos na inne ugrupowanie. Partia Konserwatywna może liczyć tylko na 32 proc. poparcia, aż o 10 pkt. proc. mniej, niż labourzyści (42 proc.). Ci ostatni notują najlepszy wynik od 2013 r.
Liz Truss milczała
Bezpośrednim powodem tak fatalnych notowań jest udział premiera w cocktailu w ogrodach rezydencji szefa rządu pod adresem 10, Downing Street w maju 2020 r. To był czas, kiedy wszelkie spotkania były zakazane, a Brytyjczycy masowo umierali...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta