Nominalnie kosmos, a realnie?
Ceny mieszkań w Polsce są na zrównoważonym poziomie – przekonują eksperci Baker Tilly TPA.
Dynamiczny wzrost cen mieszkań towarzyszy nam od lat, według szacunków firmy JLL w ciągu pięciu lat w sześciu głównych aglomeracjach stawki za mkw. poszły w górę o 60–80 proc. i dziś tylko Łódź jest miastem, gdzie płaci się poniżej 10 tys. zł za mkw., podczas gdy w stolicy już prawie 14 tys. zł.
Obecne poziomy są znacznie wyższe od notowanych w szczycie poprzedniego boomu, tuż przed kryzysem w 2008 r. – oczywiście w ujęciu nominalnym. Jak drogo jest dziś? Sprawie trzeba się przyjrzeć w szerszym kontekście. Zrobili to eksperci firmy Baker Tilly TPA.
Dane i wnioski
Na tapet wzięli dane NBP zagregowane dla 17 największych miast i dotyczące rynku wtórnego. W II kwartale 2022 r. tak liczona średnia cena za mkw. wyniosła prawie 8,1 tys. zł, o blisko 80 proc. więcej niż w 2017 r., gdy rozpoczęty w 2013 r. trend wzrostowy przeszedł w mocno dynamiczną fazę.
Ceny nominalne zostały zestawione z innymi parametrami. „Pierwszym punktem odniesienia może być aspekt realnych cen. Doświadczamy inflacji, szczególnie w ostatnich kwartałach, i to też przekłada się na wyższe ceny mieszkań. O ile wzrosty nominalne są imponujące, o tyle ich skorygowanie o ogólny wzrost poziomu cen w Polsce znacząco zmienia perspektywę” – wskazali eksperci.
Tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta