Nie opłaca się nie lubić metropolii
Bez zapewnienia wielkim miastom odpowiednich dochodów, bez KPO będą one karleć, a ich potencjał konkurowania z resztą Europy o talenty, inwestycje i miejsca pracy będzie znikomy. Bez silnych metropolii nie ma konkurencyjnej gospodarki kraju.
Ben Wilson w monumentalnej pracy „Metropolis: A History of the City, Humankind's Greatest Invention” zwraca uwagę, że stajemy się społeczeństwem zurbanizowanym. Dziś ponad 50 proc. światowej populacji zamieszkuje miasta. Przewiduje się, że do 2100 r. liczba ta sięgnie 85 proc. W ciągu 150 lat populacja miejska wzrośnie z mniej niż 1 mld w 1950 r. do 9 mld w 2100 r. (OECD 2015).
Metropolie to „przestrzenie przepływów” (Castells, 1998), wielkie rynki idei, kapitałów i dóbr (Bourdin, 2005), centra konkurencyjnej i innowacyjnej gospodarki, pola generowania wzrostu. To tam powstają innowacje technologiczne i społeczne oraz kształtują się wartości, wzorce kulturowe i style życia.
Przyszłość należy do metropolii
Metropolie zyskują na znaczeniu, przyciągając inwestorów oraz krajowe i globalne firmy, oferując im wykwalifikowanych pracowników, zaawansowaną strukturę badawczo-rozwojową, wysokiej jakości infrastrukturę techniczną oraz wyspecjalizowane usługi biznesowe. Metropolie zwykle dysponują znaczącym kapitałem ludzkim, a ich mieszkańcy posiadają wysokie umiejętności i kompetencje zawodowe.
Gospodarcze, demograficzne i kulturowe zróżnicowanie metropolii wytwarza unikalny ekosystem ułatwiający generowanie innowacji i ich skuteczne wprowadzanie do praktyk biznesowych. Istnieją w nich zasoby ułatwiające rozwiązywanie kompleksowych problemów, a ich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta