Jak zło potrafi być banalne
Przestępstwo znęcania się nad więźniem jest ograniczone do specyficznego kręgu sprawców.
James Gilligan bardzo trafnie stwierdził, że „ci, którzy mają do czynienia na co dzień z indywidualną przemocą – sędziowie i adwokaci, kryminolodzy i psychiatrzy sądowi, policjanci i pracownicy więziennictwa – są w pełni świadomi tego, jak tragicznym jest ona zjawiskiem, i to nie tylko dla ofiar, ale i dla sprawców. Jednak ogólnie przyjęte w tych profesjach zasady dystansu zostawiają niewiele miejsca na uwypuklenie tego tragicznego aspektu przemocy nawet tym, którzy najjaśniej widzą to zjawisko”.
Skutki eksperymentu
Powyższą konkluzję potwierdza doświadczenie płynące ze słynnego stanfordzkiego eksperymentu więziennego przeprowadzonego w 1971 r. przez Philipa Zimbardo. To kontrowersyjne przedsięwzięcie potwierdziło, jak zło potrafi być banalne. Eksperyment niemal klinicznie pokazał kruchość granicy pomiędzy złem a dobrem, pomiędzy przemocą a egzekwowaniem regulaminu.
Zimbardo stwierdził m.in., że „w symulowanym więzieniu, które moi współpracownicy i ja utworzyliśmy w podziemiach Wydziału Psychologii Uniwersytetu Stanforda, w ciągu zaledwie paru dni i nocy prawdziwy raj, jakim jest Uniwersytet Stanforda, stał się piekłem. U zdrowych, młodych mężczyzn wystąpiły patologiczne objawy, wynikające z ekstremalnego stresu, poczucia frustracji i beznadziejności, których doświadczali jako więźniowie. Inni studenci, którym w drodze losowania przydzielono role...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta