Oskarżenie prawdziwe, ale dane nie
Filip Hallo dostał pismo z prokuratury z aktem oskarżenia. Miał naruszyć nietykalność cielesną i znieważyć policjantów. Zdezorientowany całą sytuacją, zawnioskował o wgląd w akta.
Mężczyzna z dokumentów prokuratorskich dowiedział się, że w Kryspinowie do pijanego mężczyzny, leżącego na przystanku autobusowym, została wezwana policja.
W trakcie interwencji mężczyzna był wulgarny i uderzył w twarz interweniującą policjantkę. Obrażał zarówno ją, jak i drugiego policjanta. Został zatrzymany.
Sprawca nie miał jednak przy sobie dokumentów, odmawiał podania danych, następnie podawał je szczątkowe. Na tej podstawie ostatecznie policjanci „wytypowali”, że zatrzymanym jest Filip Hallo. Gdy mężczyzna wytrzeźwiał, przedstawiono mu zarzuty. Sprawca przyznał się, ale nie zdementował fałszywych danych. Prokurator przesłał więc do sądu akt oskarżenia.
5 stycznia tego roku został wydany wyrok nakazowy, uznający za winnego Filipa Hallo. Sąd wymierzył mu karę grzywny i prace społeczne. Pan Filip udał się do komisariatu, informując, że zaszła pomyłka i najprawdopodobniej ktoś się pod niego podszył.