Czy prawodawca zachęca do naruszania dóbr osobistych?
Nie jest dobrze, gdy prawo wprowadza drakońskie sankcje. Jego zbytnia łagodność skłania jednak do zachowań godzących w interesy innych.
Przewidujemy, że niedawna zmiana przepisów kodeksu postępowania cywilnego, pozwalająca zwolnić naruszyciela dóbr osobistych od odpowiedzialności poprzez opublikowanie oświadczenia w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, jest dalece niedoskonała i przyniesie faktyczną bezkarność w tym obszarze.
Łagodna sankcja zachęca do bezprawia
Niektórzy reprezentanci ekonomicznej analizy prawa (law & economics), próbując zobrazować konieczność ścisłego związku prawa z realiami życia społeczno-gospodarczego, przywołują historię ze starożytnego Rzymu. Jej antybohaterem był niejaki Lucius Veratius, młody chłopak z bogatego domu, który – ku uciesze gawiedzi oraz swoich znajomych – praktykował zabawę polegającą na policzkowaniu przechodniów spacerujących po mieście. W biały dzień, w publicznym miejscu znieważał nieznanych sobie kupców, obywateli, a czasem nawet wpływowych polityków i senatorów.
Ofiary nie reagowały, ponieważ Lucius Veratius chroniony był przez grupę służących i niewolników, z których jeden wręczał od razu spoliczkowanemu niewielką sakiewkę z pieniędzmi. Obowiązywały bowiem wówczas bardzo niskie kary za ten rodzaj wykroczenia, a więc opisana „zabawa” odbywała się bez konsekwencji prawnych, a pokrzywdzeni mogli tylko zadowolić się przekazanym mieszkiem monet.
Do dnia dzisiejszego przytoczona anegdota stanowi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta