Powtórki z Tokio nie będzie
Polscy lekkoatleci zajęli drugie miejsce w drużynowych mistrzostwach Europy, bo na kontynencie wciąż są potęgą. Radości podczas sierpniowych mistrzostw świata w Budapeszcie może być jednak mniej.
Nasza reprezentacja podium sięgnęła czwarty raz z rzędu. Dwie poprzednie edycje imprezy wygraliśmy, teraz lepsi byli jedynie Włosi.
– Jesteśmy w Europie liczącą się siłą. Mieliśmy w zespole wielu młodych zawodników, a nawet debiutantów, którzy unieśli ciężar – potwierdza wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki (PZLA) Tomasz Majewski.
Nie zawiedli liderzy, bo swoje konkurencje wygrali młociarz Wojciech Nowicki, płotkarka Pia Skrzyszowska i sprinterka Ewa Swoboda. Drugie miejsca zajęły sztafety: 4x100 metrów kobiet oraz mikst. Były też niespodzianki, jak zwycięstwo biegającej na 3000 metrów z przeszkodami Alicji Konieczek czy drugie miejsce Alberta Komańskiego w biegu na 200 metrów.
Wszystko dla zespołu
Uniknęliśmy wpadek, a to w rywalizacji drużynowej równie ważne jak pierwsze lokaty. Punktowane jest każde miejsce – od szesnastu do jednego – więc takie zawody to także przekrojowy obraz układu sił.
Polacy potwierdzili, że są kontynentalną potęgą, choć walkę o podium ułatwiły niepełne składy Brytyjczyków i Norwegów.
Organizacja zawodów w jednym miejscu oraz ich podział na trzy – a nie jak dotąd cztery – dywizje wpłynął na ich format. Rywalizację w elicie podjęło szesnaście reprezentacji, podczas gdy dwa lata temu było ich siedem (Ukraińcy się wycofali). To sprawiło, że mielizny w składzie były jeszcze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta