Skandal z kokainą w Riksdagu
Jest coś tragikomicznego w przyłapywaniu na gorącym uczynku hipokrytów.
Pozostałości kokainy w toaletach sztokholmskiego parlamentu odkryła dziennikarka popołudniówki „Aftonbladet”, gdy wybrała się do parlamentu, by przeprowadzić wywiad z wszystkimi ugrupowaniami Riksdagu na temat polityki narkotykowej. Dziennikarka odwiedziła toalety parlamentarnych kancelarii partii (oprócz Umiarkowanej Partii Koalicyjnej, gdzie musiała się zadowolić wstępem do WC kwatery głównej ugrupowania), w których filmowała komórką i pobrała próbki specjalnymi serwetkami do wykrywania pozostałości kokainy z umywalek, a także innych sanitarnych powierzchni.
I co się okazało? Cztery toalety z ośmiu parlamentarnych ugrupowań miały ślady po kokainie. Było to u liberałów, socjaldemokratów, Szwedzkich Demokratów i u lewicy. Z tym że dziennikarka popołudniówki wybrała tylko jedną toaletę w każdej kancelarii. Na serwetkach po przetarciu nimi umywalek pojawiły się niebieskie plamy, co mogło oznaczać, że chodzi o kokainę. Próbki wysłano do Instytutu Karolinska, bo samo zabarwienie na niebiesko serwetek nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta