Strach przed Rosją zbliża Polskę i Niemcy
Radosław Sikorski przyleciał do Berlina w chwili, gdy elita RFN zdała sobie sprawę, że Putin nie zatrzyma się na granicy NATO. Trzeba więc razem myśleć o obronie.
Dla szefa polskiej dyplomacji to nie jest wygodny moment na przyjazd nad Szprewę. Na półtora miesiąca przed wyborami samorządowymi Donald Tusk nie chce, aby cokolwiek potwierdzało zarzuty Jarosława Kaczyńskiego, że jest „niemieckim agentem”. Drugą (po Kijowie) wizytę zagraniczną Radosława Sikorskiego skrócono więc do minimum: to ledwie parę godzin, z których większość pochłonęły rozmowy z szefową niemieckiego MSZ Annaleną Baerbock.
Sikorski „zwrócił się do rodaków w kraju”: Demokratyczne Niemcy są naszym partnerem, sojusznikiem.
Świadkiem bardziej spektakularnych deklaracji ma być Trójkąt Weimarski, w ramach którego spotkanie na poziomie ministrów spraw zagranicznych zaplanowano na marzec w Paryżu. W obecności „francuskiej przyzwoitki” polsko-niemieckie zbliżenie jest łatwiejsze do zaakceptowania dla wyborców w kraju. Taki układ odpowiada jednak także Francji i Niemcom. Zarówno pozbawiony większości w Zgromadzeniu Narodowym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta