Trampolina do sukcesu
Członkostwo w Unii Europejskiej było i wciąż jest ważnym motorem rozwoju polskiej gospodarki. Niewiele jest spraw, w których ocenie ekonomiści byliby tak zgodni.
Od I kw. 2004 r., czyli czasu tuż sprzed „wielkiego rozszerzenia UE” o kraje Europy Środkowo-Wschodniej, do końca 2023 r. produkt krajowy brutto Polski realnie (w cenach stałych) zwiększył się ponaddwukrotnie. Poziom życia w Polsce, mierzony PKB na mieszkańca z uwzględnieniem różnic w sile nabywczej, podskoczył z niewiele ponad 40 proc. poziomu z sześciu zamożnych państw zachodniej Europy (Niemcy, Francja, Holandia, Belgia, Luksemburg, Włochy) do blisko 80 proc. Ten raptowny rozwój był możliwy dzięki eksplozywnemu wzrostowi polskiego eksportu, do którego przyczynił się m.in. duży napływ inwestycji zagranicznych. Według obliczeń PKO BP, bazujących na danych Organizacji ds. Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, popyt zagraniczny na polskie towary i usługi od 2004 r. wykreował nad Wisłą 2,5 mln miejsc pracy. To oznaczało radykalną poprawę sytuacji gospodarstw domowych.
Te fakty dowodzą, że akcesja Polski do UE z początkiem maja 2004 r. była dla polskiej gospodarki pozytywna. Ale to wniosek nieuprawniony. Nie wiemy, jak Polska by się rozwijała, się gdyby nie zdecydowała się przystąpić do UE. Wiemy, że inne spośród państw Europy Środkowo-Wschodniej, które dołączyły do UE w tym samym czasie co Polska, rozwijały się wolniej. To sugeruje, że nasz sukces w dużej mierze zawdzięczamy innym czynnikom. A stąd już niedaleko do głoszonej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta