Porażka daje nadzieję
Polacy przegrali z Holandią 1:2 w swoim pierwszym meczu na Euro 2024, ale zagrali tak, że nie musieliśmy się za nich wstydzić.
Widząc skład, można było odnieść wrażenie, że Michał Probierz przed meczem przekazał piłkarzom jedynie proste: „Jazda!”. Selekcjoner zaproponował bowiem kibicom wszystko, co kadra ma do zaoferowania najlepszego w ofensywie, jakby człowiek, którego drugim imieniem przez lata był „pragmatyzm”, założył husarskie skrzydła. To były pozory, Polacy z szablami na czołgi się nie rzucili.
Holendrzy grali lepiej w piłkę. Mają wielu zawodników ulepionych z innej gliny i często wystarczał moment, żeby błyskotliwym podaniem, dryblingiem albo szybką wymianą piłki przyprawili naszych obrońców o zawrót głowy. Cody Gakpo już w drugiej minucie sprawdził czujność Wojciecha Szczęsnego, a kilka chwil później Tijjani Reijnders z linii pola karnego uderzył tuż obok bramki.
Pokerowa zagrywka
Polacy mogli liczyć na momenty. Probierz chciał je wycisnąć do ostatniej kropli i dlatego zaproponował takie stężenie kreatywności na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta