Węgry a sprawa polska
Węgry od wieków są związane z Polską nie tylko tradycjami przyjaźni, ale też splotem czynników polityczno-ekonomicznych.
Viktor Orbán jest bohaterem już drugiego mojego felietonu w ciągu ostatnich czterech miesięcy i ustępuje w tej kategorii tylko przywoływanym dwukrotnie Putinowi i Trumpowi. Nieźle, jak na premiera niewielkiego kraju, zajmującego dopiero 18. miejsce w Europie i 54. miejsce na świecie pod względem PKB.
Poprzedni felieton sprowokowany był jego niespodziewaną wizytą przyjaźni w Moskwie. Obecny wycieczką do Tbilisi, zaraz po wygranych przez prokremlowską partię wyborach (na pewno nieuczciwych, a być może wręcz sfałszowanych). I gratulacjami dla tej partii za to, że nie dała „zrobić z Gruzji nowej Ukrainy”, czyli nie pozwoliła Gruzinom walczyć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta