Korea zdezorientowana
Zaskakując zarówno własnych obywateli, jak i światowych polityków, prezydent Yoon Suk-yeol wprowadził w kraju stan wojenny.
– Ulice wyglądają normalnie, ludzie są trochę jakby zdezorientowani. Nie ma śladu wojska na ulicach. Pytałem napotkanego policjanta, jakie wprowadzono restrykcje, odpowiedział: jestem tak samo zdziwiony jak pan – opisywał sytuację w Seulu profesor John Nilsson-Wright z uniwersytetu w Cambridge, który właśnie znajduje się w Korei.
Ogłaszając stan wojenny w niespodziewanym, nocnym (według czasu koreańskiego) orędziu, prezydent Yoon Suk-yeol twierdził, że chce „wykorzenić siły propółnocnokoreańskie, by ochronić konstytucyjny porządek demokratyczny”. Twierdzi, że te siły paraliżują pracę administracji.
Zagrożenie państwa?
Wskazał przy tym na krajową opozycję, w tym największą partię niezgadzającą się z jego polityką: liberalną Partię Demokratyczną. W parlamencie utknął przyszłoroczny budżet państwa, opozycja zablokowała propozycje prezydenckiej konserwatywnej Partii Władzy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta