O wyręczeniu sądów przez polityków
Akt łaski prezydenta nie może być parasolem ochronnym dla wybranych, szczególnie gdy podkopuje zaufanie do sądów.
Od wymierzania sprawiedliwości są sądy, a nie politycy. Wymiar sprawiedliwości został powierzony wyłącznie sądom. Akt łaski prezydenta nie upoważnia go do ich wyręczania czy zastępowania. Wywołuje zastrzeżenia, szczególnie gdy głowa państwa uzasadnia akt łaski brakiem zaufania do sądów.
Działania prezydenta Joe Bidena polegające na ułaskawieniu swojego syna Huntera Bidena oraz zapowiedź ułaskawień prewencyjnych wobec prominentnych urzędników należy ocenić jako niedopuszczalne i bardzo szkodliwe dla wizerunku tak sądów, jak i urzędu prezydenta. Demaskuje to także słabość amerykańskich sądów.
Kazus wyręczania
Kilka lat temu głosy krytyki spadły na polskiego prezydenta za ułaskawienie byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jak to oświadczył prezydent, wyręczył sądy. Według niego sprawa sądowa była nieprawdopodobnie niszcząca dla wymiaru sprawiedliwości, więc postanowił w swoisty sposób go od niej uwolnić, bo zawsze ktoś mógłby powiedzieć, że sądy działały na polityczne zlecenie. Postanowił przeciąć ten problem, rozstrzygnąć spór na swoją odpowiedzialność. Dlatego taka była jego decyzja. Tylko tyle i aż tyle powiedziano, dlaczego prezydent nie dał nawet szansy podsądnym na rzetelne i uczciwe osądzenie sprawy. Można powiedzieć: są równi i równiejsi.
Procedura ułaskawieniowa
Procedura...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta