Europejski przemysł mówi jednym głosem
Podmioty przemysłowe z terenu Unii Europejskiej coraz dobitniej mówią o potrzebie zmian w podejściu do sektora. Są za realizacją polityki klimatycznej, ale z uwzględnieniem ochrony konkurencyjności europejskiej gospodarki – mówi Damian Fogel, dyrektor biura regulacji i handlu gazem w Orlenie.
Przemysł europejski znalazł się na rozdrożu. Środowisko regulacyjne UE sprawia, że jest coraz mniej konkurencyjny. Czy faktycznie sytuacja firm przemysłowych wymaga radykalnych działań? Jak to wygląda z perspektywy praktyków rynkowych?
Wyzwania związane z obowiązującymi regulacjami są ogromne. W poprzednim rozdaniu zadbano o kwestie klimatyczne, wprowadzono Europejski Zielony Ład zakładający redukcję emisji gazów cieplarnianych do 2030 roku i stanowiący wkład do realizacji celu neutralności klimatycznej założonego w ramach porozumienia paryskiego na 2050 r. Zabrakło natomiast narzędzi, które wsparłyby przemysł w realizacji tych ambitnych celów i założeń. Zamiast systemu zachęt mamy kary za ewentualne niezrealizowanie zobowiązań. Tymczasem poza Europą sytuacja wygląda inaczej, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Tam podmioty gospodarcze są motywowane do konkretnych działań rozmaitymi zachętami. W związku z niekonkurencyjnym otoczeniem, w jakim działa europejski przemysł, produkcja przenosi się poza Unię Europejską. Wystarczy wspomnieć choćby spółki chemiczne, które otwierały się licznie w Chinach. Segment ten w ciągu ostatnich 20 lat w UE urósł mniej więcej dwukrotnie, w Chinach natomiast 20-krotnie. Zaczynaliśmy jako równorzędni partnerzy, tymczasem po dwóch dekadach między...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta