Rok prawdy dla wolnego świata
Najbliższe 12 miesięcy rozstrzygną o kierunku, w którym pójdzie tytaniczna walka dyktatury i demokracji. Jej polem będzie przede wszystkim Ukraina, ale także same Stany Zjednoczone.
Z perspektywy drugiej kadencji Donalda Trumpa ta pierwsza okaże się kaszką z mleczkiem. Tym razem republikański prezydent nie tylko będzie kontrolował Biały Dom, lecz także obie izby Kongresu, gdzie większość należy do Partii Republikańskiej przekształconej w powolne narzędzie miliardera. Jest mu też oddana większość sędziów Sądu Najwyższego. I inaczej niż w 2017 roku cała administracja składa się z wiernych mu do bólu osobistości. Co jednak najważniejsze, Trump jest teraz jak nigdy dotąd żądny zemsty. Pchają go do niej przede wszystkim procesy, jakie mu zostały wytoczone w ostatnich czterech latach.
Najważniejsze pytanie dla świata na nadchodzący rok brzmi więc: czy Ameryka jako państwo prawa przetrwa tę próbę? A w szczególności, czy utrzyma niezależne sądownictwo i niezależne media. A także niezależną Rezerwę Federalną. Będzie to miało fundamentalny wpływ na los wolnego świata. Nie bardzo przecież widać, kto miałby zastąpić Stany Zjednoczone w roli przywódcy obozu demokracji. W czasie rządów PiS Joe Biden kilkakrotnie interweniował w obronie państwa prawa. Ale dziś nie da się już liczyć na podobne wsparcie. Odwołanie wyborów prezydenckich w Rumunii czy nieprzerwany proces pogłębienia się reżimu autorytarnego na Węgrzech to pierwsze sygnały nowego układu geopolitycznego, w jaki wchodzimy.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta