W prokuraturze mniej delegacji, ale nadal bez konkursów
Delegowanych do innych jednostek prokuratorów jest o 14 proc. mniej niż za czasów Zbigniewa Ziobry.
Prawo o prokuraturze umożliwia delegowanie prokuratorów, czyli wysyłanie ich do pracy w innych jednostkach. Z uprawnienia tego wyjątkowo często korzystano za czasów Zbigniewa Ziobry, można śmiało powiedzieć, że delegacje były jednym z symboli prokuratury tamtego okresu. Służyły bowiem zarówno do nagradzania prokuratorów, tacy otrzymywali awanse, jak i dyscyplinowania niepokornych śledczych poprzez przenoszenie ich do pracy w jednostkach nierzadko oddalonych o setki kilometrów od ich miejsca zamieszkania.
Spadek, lecz niewielki
Warto chociażby wspomnieć o głośnych delegacjach grupy prokuratorów ze stowarzyszenia Lex Super Omnia, które krytycznie oceniało zmiany w wymiarze sprawiedliwości wprowadzane przez ekipę Ziobry. Niemal z dnia na dzień byli oni delegowani np. z Warszawy do Śrema, Jarosławia czy Lidzbarka Warmińskiego.
Proceder wykorzystywania delegacji w polityce kadrowej i nadużywania ich był krytykowany zarówno przez część środowiska prokuratorskiego, jak i polityków byłej opozycji obecnie sprawujących władzę. Jedną z pierwszych decyzji nowego prokuratora...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta