Żywioł artystów, bezruch urzędów
Artyści dostarczyli widzom wielu wrażeń i wydarzeń, ale bilans zaburza muzyczna inercja Ministerstwa Kultury.
Wskazanie najważniejszego wydarzenia roku nie jest trudne. To „Idiota” Mieczysława Wajnberga w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego na festiwalu w Salzburgu. Wymagający widzowie i krytycy niemal z całego świata przyjęli spektakl z jednoznacznym aplauzemInscenizacja Polaka to teatralne mistrzostwo, który z opery według powieści Dostojewskiego zrobił aktualny spektakl bez dosłowności o rosyjskim życiu w zakłamaniu, i oszustwie. Jedynie Myszkin stara się żyć w prawdzie, więc traktowany jest jak idiota.
Bohater roku był jednak inny: Jakub Józef Orliński, idol mas po zaśpiewaniu na ceremonii igrzysk w Paryżu arii z barokowej opery Rameau, popisujący się tańcem breakdance..
Cztery bisy
Orliński wydał w tym roku dwie płyty („Beyond” i „#LetsBaRock”), co stworzyło okazję do serii koncertów. W kraju zgarnia wszystkie nagrody, uświetnia gale, nawet ministra Hanna Wróblewska uczyniła go głóną muzyczną atrakcją gali wręczania ministerialnych nagród. Jest to śpiewak wyjątkowej klasy, ale ostatnio zaciera się u niego granica między artyzmem a celebryctwem.
Artystów, których ceni świat, mamy znacznie więcej. W Nowym Jorku Piotr Beczała zakończył recital...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta