Kluczowa transformacja wylądowała na rafach
W ciągu ostatniego roku niewiele wyjaśniło się w sprawie strategicznych kierunków rozwoju polskiej energetyki. Rząd chce rozwijać atom, ale to daleka perspektywa. Na razie pozostają nam węgiel i gaz.
Docelowy model polskiej energetyki jest w swoim ogólnym zarysie znany od dobrych kilku lat lat: to energetyka jądrowa jako stabilny filar systemu i rozproszona sieć odnawialnych źródeł energii (OZE), która miałaby zaspokajać większość zapotrzebowania w sposób bezemisyjny i stanowić o potencjale całego systemu.
O ile jednak cel, do którego dążymy, jest stosunkowo jasny, o tyle ścieżki, które do niego wiodą, plączą się gdzieś w niejasnościach. Z rozmaitych środowisk płyną dosyć sprzeczne – i najczęściej bardzo ogólnikowe – sygnały co do tego, jaka jest sytuacja sektora, jaki jest jej prognozowany rozwój i z jakim wysiłkiem trzeba będzie się pogodzić, bo osiągnąć wyznaczone cele.
Atomowa mobilizacja
Spójrzmy na przyszły fundament systemu: energetykę atomową. Zgodnie z przedstawionymi w pierwszej połowie grudnia szacunkami – dotyczącymi pierwszej elektrowni atomowej w Choczewie – projekt ma dwa i pół roku opóźnienia w stosunku do pierwotnego harmonogramu. Obecny plan prac wygląda następująco: w 2025 r. nastąpi przekazanie placu budowy wykonawcy w celu rozpoczęcia prac przygotowawczych, w kolejnym roku ma powstać raport lokalizacyjny z tych prac, rok później ma zostać wydane pozwolenie na wstępne prace budowlane,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta