Ukrainie możemy pomóc, ale nie sami
Groźba odcięcia przez Słowaków dostaw prądu na wschód to realny scenariusz. Żeby ich zastąpić, Polska potrzebowałaby pomocy Węgrów i Rumunów.
Premier Słowacji Robert Fico zagroził Ukrainie odcięciem dostaw prądu, jeśli Kijów spełni swe zapowiedzi i po Nowym Roku wstrzyma tranzyt rosyjskiego gazu do jego kraju. Według cytowanego przez Bloomberga urzędnika Polska jest za to gotowa zwiększyć krajową produkcję prądu, by zrekompensować działania Słowaków. Możliwości mamy jednak ograniczone.
Dużo przeszkód, nikłe efekty
Przede wszystkim jednak potencjalne odcięcie Ukrainy od słowackiego prądu nie jest dla naszych wschodnich sąsiadów kwestią życia i śmierci. Jak podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prof. Konrad Świrski, wykładowca Politechniki Warszawskiej, eksport prądu do Ukrainy zaspokaja ledwie ok. 5–10 proc. jej potrzeb energetycznych.
Skądinąd cała infrastruktura przesyłowa między UE a Ukrainą jest słabo rozwinięta. – Groźby Słowacji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta