Coś się dzieje w prawie duńskim
Sieć obiegła wiadomość, że Duńczycy wkrótce uzyskają prawa autorskie do swoich wizerunków. Czy to naprawdę pionierska metoda na powstrzymanie zalewu deepfakeów?
Duńskie pomysły na walkę z deepfakeami oraz przywłaszczaniem tożsamości w internecie stały się przedmiotem licznych analiz, prowadzonych w głównej mierze przez autorów nie znających tekstu źródłowego. Głośna nowelizacja ustawy o prawie autorskim ma swoje znaczenie, może bowiem stać się prototypem regulacji unijnych. Od 1 lipca 2025 r. Dania objęła prezydencję w Radzie UE, którą zmierza sprawować pod hasłem „Silna Europa w zmieniającym się świecie”.
Potwarze, mój Panie, nic jak potwarze
Na przełomie wakacyjnych miesięcy sieć obiegła wiadomość, że Duńczycy wkrótce uzyskają prawa autorskie do swoich wizerunków. Kolejne publikacje przekazują niezwykłe wieści, a ich autorzy prześcigają się w chwaleniu „pionierskiego w skali Europy rozwiązania”, snując wizje powstrzymania zalewu deepfakeów. Wielu publicystów widzi w regulacji zapowiedź nowych unijnych przepisów.
Dania sprawuje obecnie prezydencję Rady Unii Europejskiej, co tamtejsze Ministerstwo Kultury (Kulturministeriet) – odpowiedzialne za przygotowanie nowelizacji - określa jako „ważne i znaczące zadanie, w ramach którego Dania kieruje agendą polityczną i prowadzi negocjacje w Brukseli. W dziedzinie kultury ambicją jest uczynienie mediów i kultury fundamentami obrony europejskich demokracji”.
Mało który z autorów zadaje sobie jednak sprawę, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)