Deficyt jest nieunikniony, ale nie musi być groźny
Otwarcie gospodarki powoduje zwykle pogorszenie salda handlowego i obrotów bieżących
Deficyt jest nieunikniony, ale nie musi być groźny
MARCIN NOWICKI
Coraz częściej słyszy się alarmistyczne opinie o zagrożeniu gospodarki wynikającym z rosnącego deficytu bilansu handlowego i ujemnego salda rachunku obrotów bieżących. Czy rzeczywiście jest to zjawisko niebezpieczne i -- co najważniejsze -- czy jest czymś niezwykłym z perspektywy liberalizacji i i ntegracji gospodarczej?
Bilans płatniczy, który w uproszczeniu można nazwać "rachunkiem otwartej gospodarki", odzwierciedla (w ujęciu dynamicznym) zmiany ilościowe i jakościowe w relacjach gospodarki krajowej z zagranicą. Charakter ilościowy mają zmiany wartości obrotów z zagranicą, natomiast element jakościowy dotyczy aspektów administracyjno-prawnych liberalizacji wymiany oraz przedmiotowego zakresu tej liberalizacji. Analizując bilans płatniczy z takiego punktu widzenia, łatwiej można zrozumieć odzwierciedlone w nim procesy gospodarcze.
Zasadniczo można mówić o dwóch "praprzyczynach" deficytu obrotów bieżących bilansu płatniczego. Najważniejszą z nich jest otwieranie się gospodarki, zarówno w kontekście integracji z Unią Europejską jak też wejścia Polski do "krwiobiegu" gospodarki światowej (WTO, CE-FTA, OECD) . Drugą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta