Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pod lufami

09 marca 1998 | Świat | RB

KOSOWO

Prisztiński Komitet Obrony Praw Człowieka twierdzi, że w walkach poległo około stu Albańczyków, głównie cywili, a nie -- jak podają serbskie władze -- około pięćdziesięciu. Straty wśród Serbów są dziesięciokrotnie mniejsze.

Pod lufami

OD NASZEGO SPECJALNEGO

WYSłANNIKA Z PRISZTINY

Głos Mahije drży. Mówi cicho, z trudem tłumi płacz. Przez trzy noce i dni uciekała z pięciorgiem dzieci przed serbską policją. Niewyspana i -- po tym, co widziała -- ciągle w obawie, że każdy idący ulicą serbski policjant może im zrobić krzywdę. Nadal więc czują się zagrożeni. Gdy w sobotę po południu dotarła wreszcie do Prisztiny, przeczytała w gazecie, że jej mąż -- który został, by pilnować domu -- zginął podczas artyleryjskiego ataku.

-- W miniony czwartek o trzeciej nad ranem obudziły nas serbskie armaty. Ostrzeliwano naszą wioskę, Prekaz. Zdecydowaliśmy z mężem, że muszę uciekać, by ratować dzieci. Było jeszcze ciemno. Przedarliśmy się poprzez pierścień czołgów, potem był pierścień żołnierzy w maskach. Dostrzegli nas. Usłyszałam, jak któryś z nich rozkazał strzelać. Ale i tym razem udało się nam uciec. Wpadliśmy do jakiegoś domu. Gospodarze dali nam suche odzienie. Nie mieli żywności, bo od kilku tygodni nic nie dowożono do tamtejszych sklepów. W innym domu dostaliśmy trochę...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1330

Spis treści
Zamów abonament