Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wierzę w cuda

07 lipca 2000 | Magazyn | MD
źródło: Nieznane

Wierzę w cuda

FOT. MACIEJ CHOJNOWSKI

Mieszka w Sao Paulo w Brazylii. Zrealizował ponad dwa tysiące filmów reklamowych. Zdobył nagrody na festiwalach w Wenecji i Cannes. Z Andrzejem Bukowińskim rozmawia Maria Dłużewska

Pamiętasz swój pierwszy powrót do Polski?

- Nigdy tego nie zapomnę. Na wyjazd zdecydowałem się z dnia na dzień po tym, jak usłyszałem w telewizji, że w Polsce nie ma już komunizmu. Przyleciałem późnym wieczorem na stare Okęcie: ciemno, brudno, nie wiadomo, jak się poruszać. Po polsku właściwie wtedy nie mówiłem.

Kiedy wyjechałeś z Polski?

W 1947 roku, razem z matką i siostrą, przez zieloną granicę. Jechaliśmy ukryci w pociągu towarowym, szmuglowani przez faceta, który wziął za to parę butelek wódki i papierosy. Ojca, który był oficerem polskiego lotnictwa, nie znałem. Urodziłem się już po jego wyjeździe do Anglii. My okupację przeżyliśmy w Warszawie, a ojciec, który wyleciał stąd w przeddzień wybuchu wojny, walczył w RAF. Pamiętam moment spotkania: my zmęczeni, wygłodzeni i mój niezwykle elegancki ojciec, w pięknym mundurze RAF, wysiadający z jeepa. W Anglii zacząłem chodzić do szkoły. Później wyemigrowaliśmy do Argentyny.

Łatwo się przystosowałeś do innego świata?

- My z siostrą byliśmy dziećmi, nam było łatwiej, ale dla...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2055

Spis treści

Wspomnienia

Fotoreportaż

Zamów abonament