Prezydent jedzie do pracy
Żaden gospodarz Kremla nie powodował tylu kłopotów w ruchu ulicznym co Władimir Putin
Prezydent jedzie do pracy
Sytuacja powtarza się każdego dnia. Kutuzowski Prospekt, zatłoczony od świtu do nocy pędzącymi po ośmiu pasach samochodami, co najmniej dwa razy dziennie nagle zamiera i pustoszeje. Hałas cichnie i tylko z daleka słychać przerywany nerwowy dźwięk syren. Potem widać światła. Najpierw pędzi biały milicyjny chevrolet, a po minucie dwa następne z kogutami. Potem chevrolety goni czarna wołga i dopiero po chwili pojawia się główna część kolumny: po bokach dwa mercedesy, furgonetki ochrony, i ten najważniejszy, opancerzony, z prezydenckim proporczykiem.
Średnia prędkość 150-160...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta