Baśń o dynastii Batów
Zlin jest miastem o największym na świecie - licząc na głowę czy też na parę nóg mieszkańca - zagęszczeniu sklepów obuwniczych
Baśń o dynastii Batów
PRACOWNICY FABRYKI BATÓW
FOT. (C) CTK
ROBERTO SALVADORI
Niedaleko od granicy z Polską (od wschodu) i Słowacją (od południa) leży, na pierwszych przyporach Karpat, niezwykłe czeskie miasto: Zlin. Do Zlina trudno trafić przypadkiem, trzeba pojechać tam specjalnie. I dwa tylko mogą być motywy, które aż tu przywiodą podróżnego: niepohamowana miłość do butów i niezwykłe zainteresowanie dwudziestowieczną architekturą. Światowa stolica obuwia, Zlin, jest bowiem równocześnie realizacją pewnego marzenia: zbudowania ex nihilo wzorcowego nowoczesnego miasta.
Historia Zlina ma urok bajki, której można by dać tradycyjny początek: był sobie raz, w małym austro-węgierskim miasteczku na Morawach, biedny szewc. Ten szewc miał trójkę dzieci: Annę, Jana Antonina i Tom?äa, którzy najpierw otworzyli sklep na rynku, a potem założyli fabrykę obuwia, która, z biegiem lat, uczyniła ich królami butów.
Tak właśnie mogłaby się zaczynać baśń o dynastii Batów. I to by już była historia cudowna. Ale nie bardziej od wielu innych. Niezwykle bowiem jest nie to, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta